W ciągu zaledwie doby na terenie gminy Wielbark doszło do dwóch pożarów. Pierwszy miał miejsce w piątek 10 listopada w Wielbarku na ul. Polnej.

Pożary w Wielbarku i Zieleńcu
W Zieleńcu doszczętnie spłonęła stodoła wypełniona sianem

W pobliżu Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej palił się murowany budynek gospodarczy, w którym składowano drewno opałowe. Gdy na miejsce dotarli strażacy, ogniem objęty był już cały dach. Pożar ugaszono. Strażacy wykonali również prace rozbiórkowe zniszczonych ogniem elementów, wynieśli z budynku drewno i przelali je wodą. Straty spowodowane pożarem oszacowano wstępnie na 30 tys. złotych. Spaleniu uległa cała konstrukcja dachu oraz ściana szczytowa obiektu.

Z kolei w sobotę 11 listopada wybuchł pożar stodoły w Zieleńcu. - W chwili przybycia straży pożarnej ogień obejmował już cały budynek – relacjonuje bryg. Grzegorz Rybaczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. W stodole znajdowało się siano. Do walki z żywiołem skierowano cztery zastępy straży – JRG Szczytno, OSP Wielbark, Lesiny Wielkie i Lipowiec. Mimo podjętych działań gaśniczych, obiekt uległ całkowitemu zniszczeniu. Straty oszacowano wstępnie na 50 tys. złotych. Na miejscu pożaru pracowała ekipa policyjna z psem tropiącym. W ostatnich miesiącach w Zieleńcu doszło do serii podpaleń lasu. Mieszkańcy nie wykluczają, że i pożar stodoły to także sprawka podpalacza.

(ek)